Specjaliści od uzbrojenia podkreślają, że Iskandery mogą przelecieć po wystrzeleniu nawet 500 km. Odpalane z terenu Obwodu Kaliningradzkiego, mogłyby dotrzeć do stolicy Polski. Na wyposażeniu wojsk wschodniego okręgu są od roku. Iskandery są bronią o dużej mobilności, mogą być przewożone na platformach samochodowych. Bez problemu można też uzbroić je w głowice jądrowe. Radary mają problem z wykryciem tego tych pocisków ze względu na technologię "stealth", w jakiej zostały wykonane.
W Obwodzie Kaliningradzkim rakiety Iskander-M według zapowiedzi Kremla miałyby pojawić się w ciągu dwóch lub trzech najbliższych lat.
W listopadzie 2008 roku prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że w wypadku ulokowania przez USA elementów tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej - radaru i rakiet przechwytujących - strona rosyjska podejmie stosowne kroki i m.in. rozmieści w enklawie kaliningradzkiej rakiety taktyczne Iskander. Groźbę tę rosyjscy politycy powtarzali kilkakrotnie.