We wschodnich obwodach Ukrainy charkowskich i donieckim problem podrabianego alkoholu staje się coraz poważniejszy. Liczba ofiar śmiertelnych podrobionej wódki wzrosła do 23 osób. O życie walczy koleje 21 osób, przy czym liczba zatruć określanych jako "ciężkie" sięgnęła 51.
Sprawę zatruć oraz wprowadzania na rynek podrobionego alkoholu bada prokuratura w Charkowie. 27 września opublikowała informację, z której wynika, że jej producentem jest 27-letni mieszkaniec Charkowa.
Podrobiona wódka była sprzedawana w niewielkich sklepach spożywczych w cenie 5 hrywien (około 75 groszy - red.) za 100 gram. Funkcjonariusze policji badający sprawę odkryli magazyn, gdzie składowano 4 tony trującej substancji. Ustalono, że surowiec do produkcji alkoholu pochodził z jednego z obwodów sąsiadujących z obwodem charkowskim. W ramach postępowania śledczego właściciele sklepów zostali zatrzymani. Zatrzymanych jest trzech podejrzanych.
Przypadki zatrucia podrabianym alkoholem na Ukrainie w porównaniu z Rosją są dość rzadkie, gdyż każdego roku nielegalnie produkowany alkohol zabija kilka tysięcy Rosjan rocznie.