Około 100 byłych holenderskich żołnierzy sił pokojowych ONZ może pozwać rząd za wysłanie ich do obrony bośniackiej enklawy w Srebrenicy w 1995 roku. Tego typu kroki mogą zostać podjęte po tym, jak holenderskie ministerstwo obrony przyznało, że była to misja "niemożliwa do wykonania".
– Rząd wysłał tych żołnierzy na niewykonalną misję, a następnie porzucił. To było powodem wielu szkód: fizycznych, psychicznych i finansowych, a także odbiło się na ich życiu społecznym – powiedział prawnik Michael Ruperti.
Przypomnijmy, że zadaniem holenderskiego batalionu ONZ, liczącego 400 żołnierzy, była ochrona strefy bezpieczeństwa w Srebrenicy. Doszło tam jednak do masakry, w której dokonano masowej egzekucji 8373 muzułmańskich mężczyzn przez paramilitarne oddziały Serbów. Zdarzenie to nazywane jest największym ludobójstwem w Europie od czasów II wojny światowej.
Tragicznym zdarzeniom nie zapobiegł wówczas holenderski batalion Dutchbat, który stacjonował 5 km od Srebrenicy.