Recep Tayyip Erdogan przemawiając przed tureckim Zgromadzeniem Narodowym stwierdził, że nie pozwoli dłużej zwodzić się Unii Europejskiej. "Gra się skończyła" – powiedział prezydent, co miało dać jasny sygnał Brukseli. Polityk oświadczył, że w jego opinii nie istnieje żadna przeszkoda, żaden powód, aby Turcja nie mogła stać się krajem członkowskim Unii. Zadeklarował, że jego kraj jest gotowy i wezwał europejskich decydentów do jasnego określenia swojego stanowiska w tej materii.
Zdaniem Erdogana kraje Wspólnoty nie są wiarygodne i przez 53 lata zwodziły jego kraj, mamiły Turcję możliwością dołączenia do Unii Europejskiej. Takie inicjatywy jak potępienie przez Wspólnotę tureckiej walki z terroryzmem oraz przeciąganie momentu zniesienia wiz, świadczą o "grze" europejskich polityków.
Według prezydenta Turcji październik będzie kluczowym miesiącem, jeżeli chodzi o stosunki unijno-tureckie.