Pytanie postawione węgierskim obywatelom brzmiało: "Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzić, również bez zgody parlamentu, obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?" Uprawnionych do wzięcia udziału w głosowaniu było prawie 8,3 mln mieszkańców kraju. Aby głosowanie było ważne, musiało wziąć w nim udział co najmniej połowa wyborców. Ze wstępnych danych wynika, że frekwencja wyniosła mniej niż 40 proc. To oznacza, że referendum będzie uznane za nieważne.
Węgierski rząd wspólnie ze skrajnie prawicową partią Jobbik w specjalnej kampanii informacyjnej namawiał obywateli do głosowania przeciwko unijnym kwotom imigrantów. Do oddania głosu solidarnego z Unią Europejską i uchodźcami namawiała jedynie Węgierska Partia Liberalna. Węgierska Partia Socjalistyczna swoim zwolennikom zaleciła oddanie nieważnego głosu.
W sondażach poprzedzających niedzielne głosowanie Węgrzy opowiadali się przeciwko obowiązkowemu przyjmowaniu uchodźców. Głosować w ten sposób zamierzało około 74 proc. ankietowanych.
Czytaj też:
Na Węgrzech trwa referendum w sprawie przyjmowania uchodźców. Czy będzie ważne?