Z Igrzysk Paraolimpijskich w Rio wykluczona została cała reprezentacja Rosji. Paraolimpijczycy z Białorusi w geście solidarności z rosyjskimi sportowcami przeszli podczas ceremonii otwarcia z rosyjską flagą. Dyrektorowi Centrum Szkolenia Olimpijskiego Andriejowi Fomaczkinowi, który niósł flagę, odebrano akredytację.
Gest działacza wzbudził jednak podziw przyjaciela rzecznik rosyjskiego MSZ. Jak wyjaśniła Maria Zacharowa, był on tak zachwycony postawą Fomaczkina, że postanowił ofiarować Białorusinowi mieszkanie. "Nie mogę wszystkiego zdradzać. Mogę tylko powiedzieć, że mieszkanie istnieje, jest w gotowym bloku, co osobiście sprawdziłam" – zapewniła Zacharowa. Stwierdziła też, że na razie nie wyjawi, kim jest "tajemniczy hrabia Monte Christo". Obdarowany Białorusin przybył do Moskwy, by odebrać prezent.
W Rosji tuszowano setki przypadków dopingu
Rosyjscy sportowcy zostali wykluczeni z udziału w igrzyskach paraolimpijskich w Rio de Janeiro przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS). W ten sposób została podtrzymana decyzja Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego z 7 sierpnia, od której Rosja się odwołała. Z ustaleń Agencji Antydopingowej wynika, że w Rosji na przestrzeni lat tuszowano setki przypadków stosowania niedozwolonych środków przez zawodników startujących zarówno na igrzyskach olimpijskich, jak i paraolimpijskich.
Łącznie ujawnione zostały 643 przypadki tuszowania dopingowych wpadek przez laboratoria antydopingowe w Moskwie i Soczi w latach 2012-2015. W proceder fałszowania wyników kontroli zamieszany był sam minister sportu Federacji Rosyjskiej oraz służby specjalne. Z ustaleń komisji wynika, że resort sportu decydował, które próbki badań sportowców były podmieniane w przypadku pozytywnych wyników kontroli dopingowej.
Czytaj też:
Z igrzysk zostali wyrzuceni, uhonorował ich prezydent. Paraolimpijczycy u Putina