"Polska nie poprze Tuska na drugą kadencją jako prezydenta" (Rady Europejskiej - red.) - czytamy na stronie Politico. Dziennikarze portalu swoje przekonanie opierają na niedawnym wywiadzie, jakiego "Gazecie Polskiej" udzielił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. "Sądzę, że przewodniczącym Rady Europejskiej nie powinien być człowiek, wobec którego być może stawiane będą poważne zarzuty. To nie będzie wzmacniało wspólnoty" – mówił w rozmowie lider PiS. W tej samej wypowiedzi sugerował, że były premier Polski mógł mieć coś wspólnego z katastrofą smoleńską.
"Rząd Tuska zrezygnował ze śledztwa, działał na rzecz Rosjan. Gdybym był prokuratorem to dążyłbym do odpowiedzi na pojawiające się w takiej sytuacji pytania: dlaczego tak było, czego się ewentualnie obawiano? Można oczywiście wyjaśnić to działanie osobistym interesem Tuska, który walcząc o europejską karierę, nie chciał konfliktu z Rosją, wiedząc, iż to by zaszkodziło lub wręcz zniweczyło jego plany. Wydaje się jednak, iż to nie jest wystarczające wyjaśnienie" – mówił Kaczyński.
Dziennikarze Politico uważają jednak, że brak poparcia polskiego rządu dla polskiego kandydata - choć dziwny - nie musi zniweczyć planów Donalda Tuska. "Tusk może przetrwać burzę. Ma więcej zwolenników, niż przeciwników w Unii Europejskiej" – piszą." Zaznaczają, że największym wrogiem kandydatury Polaka - po Polsce oczywiście - jest Francja, której dyplomaci nie ukrywają niechęci do Tuska. "Niemcy także znane są z tego, że żywią podejrzenia co do jego działań" – zwraca uwagę Politico. W podsumowaniu portal stwierdza jednak, że "mało który z unijnych liderów będzie chętny stanąć w jednym szeregu z Kaczyńskim, by sprzymierzyć się przeciwko Tuskowi".