Grobowiec odnaleziono na terenie zajmującego 16 hektarów wybiegu dla koni, niedaleko Torreon, uznawanego za jedno z najniebezpieczniejszych miast w Meksyku. Na miejscu odnaleziono kości, zęby i obuwie ponad 600 osób. Zdaniem odkrywców makabrycznego znaleziska, można mówić o grobowcu także jako o miejscu zbrodni. Podejrzewa się bowiem, że ludzie odkopani przez niezależny zespół poszukiwaczy, zostali zamordowani.
Przedstawicielka niezależnej grupy odpowiedzialnej za odkrycie, Silvia Oritz, poinformowała o przekazaniu sprawy władzom Meksyku. Dalszej identyfikacji ofiar dokonają organy rządowe wspólnie z Krajową Komisją Praw Człowieka. W ostatnich latach nieruchomości otaczające miejsce zbrodni, stały się sceną masowych zabójstw dokonywanych przez konkurujące ze sobą gangi. Według oficjalnych danych około 2 tys. osób nadal widnieje w rejestrach zaginionych. Ma to być rezultat walk pomiędzy kartelami narkotykowymi.
W styczniu 2015 roku miasto Torreon zostało wpisane przez Meksykańską Obywatelską Radę ds. Bezpieczeństwa Publicznego i Wymiaru Sprawiedliwości na listę najniebezpieczniejszych miast świata.