Policja poinformowała, że mężczyzna zaparkował auto przed wejściem do byłego obozu. Wykorzystując zamontowane w samochodzie głośniki, odtwarzał marsze z czasów Wehrmachtu oraz przemówienia Hitlera. O jego działaniach służby poinformowali świadkowie. Wkrótce mężczyzna został ujęty. Po przeszukaniu pojazdu okazało się, że 55-latek miał w nim także broń. Policja zabezpieczyła kilka noży oraz inne niebezpieczne przedmioty. Postawiony został mu zarzut posługiwania się symbolami sprzecznymi z konstytucją oraz naruszenia prawa o broni.
Niemiecki obóz KL Buchenwald, przed którego bramą doszło do incydentu, funkcjonował od lipca 1937 roku do końca wojny. Na więźniach przeprowadzano pseudomedyczne eksperymenty. Pracowali też w komandach fabrycznych. W obozie od 1937 do 1945 przebywało łącznie ok. 250 tys. osób ze wszystkich krajów Europy, liczbę ofiar szacuje się na 56 tys.
Wielu więźniów zabijanych było przez powieszenie, zastrzykiem fenolu w serce, rozstrzelaniem lub za pomocą gazu w pobliskim Bernburg (Saale). Wielu zmarło z wyczerpania już po wyzwoleniu obozu przez Amerykanów. Pochowano ich w grobach indywidualnych koło Wieży Bismarcka. Po zburzeniu wieży i wybudowaniu pomnika władze NRD ekshumowały ich szczątki i przeniosły do grobów masowych usytuowanych wokół pomnika.