Od grudnia 2015 roku parlament w Hiszpanii wybierano dwukrotnie. Politycy wybrani do Kongresu Deputowanych (niższej izby hiszpańskiego parlamentu), do tej pory nie są w stanie utworzyć stabilnej większości rządowej. Na razie 61-letni Mariano Rajoy pozostaje p.o. szefa urzędującego gabinetu.
Mimo tego, że po dwukrotnych wyborach i klikunastu miesiącach negocjacji nie udało się wyłonić rządu, przeciwni rozwiązaniu zaproponowanemu przez władze socjalistów byli deputowani PSOE z Katalonii oraz Balearów. W ich opinii udzielenie poparcia byłemu premierowi Mariano Rajoy'owi jest sprzeczne z ideałami partii oraz tym, czego domagają się szeregowi członkowie ugrupowania. Władze PSOE podkreślały jednak, że organizacja kolejnych wyborów w tak krótkim odstępie czasu doprowadziłaby Hiszpanię na skraj politycznej zapaści. Oficjalny kandydat na premiera Hiszpanii zostanie zatwierdzony po konsultacjach z królem Filipem VI.
Agencja Reutera wskazuje, że niepewna sytuacja polityczna w Hiszpanii może negatywnie wpłynąć na sytuację gospodarczą w tym kraju. Minister gospodarki Luis de Guindos powiedział w czwartek, że Hiszpania nie wypełni zobowiązań w budżecie na 2017 rok, jeśli jak najszybciej nie utworzy stabilnego rządu. Podobnie przed piątkowym głosowaniem wypowiadał się Rajoy. – Nie mając rządu ponosimy wysokie koszty. Wszyscy Hiszpanie będą musieli za to zapłacić – przekonywał.