Z powodu kryzysu imigracyjnego, już od ponad roku obywatele krajów Unii Europejskiej kontrolowani się na granicach czterech krajów Wspólnoty. Według Komisji Europejskiej sytuacja jest wciąż niebezpieczna. W Grecji wciąż przybywa uchodźców, którzy mogą chcieć przedostać się do innych krajów. Jednocześnie napływ uchodźców drastycznie spadł po wprowadzeniu kontroli granicznych. – Jesteśmy zdeterminowani, żeby przywrócić Schengen do pierwotnego stanu. To działania wyjątkowe w wyjątkowej sytuacji – przekonuje jednak Dimitri Avaramopulos, komisarz ds. wewnętrznych.
Wznowione kontrole graniczne w czterech tylko krajach Unii Europejskiej przyniosły straty wysokości od 9 mld do 15 mld euro. Tak ogromne kwoty biorą się ze wzrostu kosztów transportu, spowodowanych czasem oczekiwania na granicy. Przez kolejki cierpi również turystyka.
Kontrole obowiązują na granicach austriacko-węgierskiej i austriacko-słoweńskiej, niemiecko-austriackiej, w duńskich portach z połączeniami promowymi do Niemiec i na lądowej granicy między Niemcami a Danią, ponadto w szwedzkich portach w południowo-zachodnim regionie kraju oraz na moście nad cieśniną Sund, a także w norweskich portach z połączeniami do Danii, Niemiec i Szwecji.