Około 100 osób utonęło, kiedy nadmuchiwany ponton wywrócił się wkrótce po opuszczeniu libijskiego wybrzeża. Ratownikom, którzy przybyli na miejsce zdarzenia udało się uratować tylko 29 osób. Jak podaje "The Guardian", minionej nocy na Morzu Śródziemnym doszło także do kolejnej katastrofy. W pobliżu libijskiego wybrzeża wywrócił się ponton, którym podróżowało niemal 150 uchodźców. Na pokładzie znajdowało się wiele kobiet oraz dzieci. Z tragedii ocalało tylko kilka osób. Carlotta Sami z UNHCR tłumaczyła, że do obu incydentów doszło w niewielkiej odległości od brzegu libijskiego.
Z danych służb wynika, że większość uratowanych uchodźców pochodziło z Somalii oraz Erytrei. Łodzie, którymi podróżowali migranci były przepełnione. Ponadto, były one wykonane z materiałów, które nie wytrzymały tak długiej przeprawy przez morze. Pracownicy służb ratunkowych zwrócili również uwagę na to, iż w większości łodzi było zdecydowanie za mało paliwa, aby bezpiecznie dopłynąć do brzegu.
Choć liczba migrujących z Turcji do Grecji spadła od marca, po wprowadzeniu porozumienia między UE a Turcją , przejazdy między Libią a Włochami są nadal na niemal rekordowym poziomie. Do Włoch dotarło w tym roku z Libii około 160 tysięcy migrantów.
Niemal 4000 migrantów zginęło na morzu
Z danych Frontexu wynika, że od początku roku na morzu zginęło niemal 4000 migrantów, którzy próbowali się dostać do wybrzeży Grecji lub Włoch. Jest to wzrost niemal o 50 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Wolontariusze organizacji pozarządowych poskreślają z kolei, że duża część uchodźców uratowanych na morzu to nieletni, którzy pozostali bez opieki rodziców. Dziesiątki tysięcy mieszkańców państw afrykańskich decyduje się na niebezpieczną przeprawę przez Morze Śródziemne, ponieważ szukają w Europie lepszych warunków do życia. Brak kontroli granicznych oraz chaos w polityce migracyjnej, który trwa od śmierci Muammara Kaddafiego sprawił, że również Libia stała się jednym z krajów docelowych dla migrantów.