We wtorek Amerykanie wybierali nie tylko przyszłego prezydenta, ale też członków Kongresu. O reelekcję ubiegali się wszyscy członkowie Izby Reprezentantów, natomiast w Senacie wybierana była jedna trzecia senatorów. Równolegle do zwycięstw Trumpa w kolejnych stanach, Partia Republikańska zdobywała też poparcie w wyborach do Kongresu. Po dość niespodziewanej wygranej Trumpa na Florydzie i w Karolinie Płn oraz stanach "wahających się", przyszły stamtąd pozytywne wieści również dla kongresmenów.
Jeżeli wstępne wyniki wyborów się do Senatu się potwierdzą, oznaczać to będzie, że obie władze - ustawodawcza i wykonawcza, skupione zostaną w rękach przedstawicieli Partii Republikańskiej. Ta ogromna zmiana na amerykańskiej scenie politycznej zwiastować może poważny ideologiczny zwrot na prawo.
Zapraszamy do zapoznania się z relacją z wyborów prezydenckich w USA:
Czytaj też:
Donald Trump 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych