Według relacji rosyjskich mediów, deputowani do Dumy Państwowej, po tym jak przewodniczący komisji spraw zagranicznych Wiaczesław Nikonow poinformował o uznaniu zwycięstwa Donalda Trumpa przez Hillary Clinton, zareagowali wyjątkowo entuzjastycznie.
Depesza od Putina
Także prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin uznał zwycięstwo kandydata Republikanów i skierował do niego depeszę gratulacyjną, w której wyraził nadzieję na „wspólną pracę, by podnieść relacje amerykańsko-rosyjskie ze stanu kryzysu, w jakim się znajdują”. Równocześnie Putin wyraził przekonanie o możliwości „budowy konstruktywnego dialogu między Moskwą i Waszyngtonu opartego na wartościach, takich jak: równość, wzajemny szacunek i poleganie na stanowisku strony przeciwnej, co służyć będzie interesowi obu narodów i światowej wspólnoty”.
Część polityków rosyjskich nie była jednak tak dyplomatyczna i w ostrych słowach wypowiedziała się o przeciwniczce Donalda Trumpa. Przewodniczący Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu, Siergiej Mironow z partii Sprawiedliwa Rosja stwierdził, że nie zazdrości Billowi Clintonowi, ponieważ „wygląda jak żona, która podążała za Hillary Clinton do wszystkich stanów, jak stary plecak, a teraz ona przegrała”. – To był wybór Amerykanów.
– dodał.Jeszcze dalej w krytyce Hillary Clinton posunął się szef nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski. – Wyślemy panu Trumpowi depeszę z gratulacjami o treści: Drogi Donaldzie, gratulujemy zasłużonego zwycięstwa,
– wskazał.