– Szanując demokratyczny wybór amerykańskich obywateli, jesteśmy świadomi wyzwań, jakie niesie ze sobą ten wynik. Jednym z nich jest niepewność dotycząca przyszłości relacji transatlantyckich. Dobrze pamiętać o sile wspólnoty Zachodu – Włosi, Irlandczycy, Polacy, Niemcy, Hiszpanie, każdy z narodów tworzących Unię Europejską pomagał budować USA, a Ameryka przychodziła nam na pomoc w najbardziej dramatycznych momentach XX wieku. USA zrobiły więcej niż ktokolwiek, by pomóc zbudować Unię Europejską – mówił Tusk, nakreślając historyczny rys relacji transatlantyckich.
– Nasze relacje są silne, instynktowne, biologiczne i duchowe. Nikt nie może nam ich odebrać lub nakazać odrzucenie wspólnej pamięć i wartości, takich jak solidarność i szacunek dla jednostki – dodał przewodniczący Rady Europejskiej, po czym wskazał że „
bliska tak, jak to tylko możliwe”."Nie wierzę, że jakiekolwiek państwo może być wielkie w izolacji"
– Słuchałem z uwagą prezydenta Trumpa wzywającego do jedności Amerykanów.
. – mówił Tusk, czym odniósł się do hasła wyborczego Trumpa - „Make America great again” oraz izolacjonistycznych poglądów, które wielokrotnie prezentował podczas kampanii. – Współpraca wymagać będzie wysiłków z obu stron. Unia Europejska jest silnym i przewidywalnym partnerem. Takim pozostanie. Oczekujemy tego samego od Stanów Zjednoczonych Ameryki i ich nowego prezydenta – zakończył Tusk.Wybory w USA
Amerykanie, którzy wzięli udział w wyborach prezydenckich, zdecydowali o powierzeniu urzędu prezydenta Donaldowi Trumpowi. Kandydat Republikanów zebrał przynajmniej 289 głosów elektorskich (by zostać prezydentem koniecznym jest zebranie 270 - red.). Co więcej, okazać się może, że Hillary Clinton zdobyła więcej głosów wyborców niż jej kontrkandydat. Więcej o amerykańskim systemie wyborczym oraz przebiegu wyborów można przeczytać we Wprost.pl.
Czytaj też:
Donald Trump 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych