Maile Hillary Clinton wracają. Prezydent elekt poleci otworzyć na nowo śledztwo?

Maile Hillary Clinton wracają. Prezydent elekt poleci otworzyć na nowo śledztwo?

Notebook (zdj. ilustracyjne)
Notebook (zdj. ilustracyjne) Źródło: Fotolia / sp4764
Dodano:   /  Zmieniono: 
Kellyanne Conway, menadżer kampanii wyborczej Donalda Trumpa, na antenie telewizji informacyjnej MSNBC w poranek po nocy wyborczej nie wykluczyła, że śledztwo w sprawie maili Hillary Clinton zostanie ponownie otwarte na polecenie prezydenta elekta.

– Nie rozmawialiśmy o tym minionej nocy i Donald Trump nie rozmawiał o tym przez telefon z Hillary Clinton – powiedziała Conway w odpowiedzi na pytanie o ewentualne wznowienie śledztwa dotyczącego maili Hillary Clinton. Nie wykluczyła jednak możliwości, w której prezydent elekt wyznaczy specjalnego prokuratura do ponownego zbadania kwestii wykorzystywania prywatnego serwera przez kandydatką Partii Demokratycznej, gdy pełniła urząd Sekretarza Stanu. Dodała równocześnie, że jeśli do takiej sytuacji dojdzie, „stanie się to w odpowiednim czasie”.

Sam Trump, jeszcze w czasie kampanii podkreślił, że gdy wygra poinstruuje prokuratora generalnego, by wyznaczył specjalnego prokuratora do zbadania kwestii maili Hillary Clinton.

Rozmowa Trump-Clinton

Conway zrelacjonowała również w jaki sposób doszło do rozmowy Trumpa z Clinton po ogłoszeniu sondażowych wyników, z których wynikało, iż to kandydat Partii Republikańskiej zostanie następnym prezydentem. Menadżer kampanii Trumpa powiedziała, że gdy wraz z kandydatem i sztabem oczekiwali na wejście na scenę, by zwycięzca wygłosił przemówienie, zadzwonił jej telefon. Po drugiej stronie słuchawki odezwała się Huma Abedin, szefowa kampanii Clinton, która poinformowała, że przegrana chce porozmawiać z Trumpem.

Maile Clinton

6 listopada szef FBI James Comey poinformował członków Kongresu o zamknięciu kolejnego śledztwa w sprawie korzystania przez Clinton z prywatnego serwera podczas pełnienia obowiązków sekretarza stanu.

Prowadzone wcześniej śledztwo zakończyło się w lipcu.James Comey stwierdził wówczas, że nie zaleca postawienia zarzutów kandydatce na prezydenta, jednak podkreślił, że zachowała się ona "niezwykle lekkomyślnie" obchodząc się z tajnymi informacjami. Później jednak pojawiły się informacje o nowych mailach, co doprowadziło do wznowienia śledztwa. James Comey tłumaczył, że FBI dowiedziała się o istnieniu maili, które wydają się "ważne dla dochodzenia". Jak pisał, zgodził się na to, żeby FBI prowadziło "odpowiednie kroki w celu ustalenia, czy wiadomości zawierają tajne informacje".

Afera mailowa w USA

W marcu 2015 roku "The New York Times" pisał, że była sekretarz stanu Hillary Clinton w czasie pełnienia urzędu mogła złamać prawo federalne, ponieważ korzystała z prywatnej skrzynki mailowej, wykonując zadania służbowe. Sprawa wypłynęła na jaw, gdy okazało się, że w Departamencie Stanu nigdy nie powstał e-mail przypisany do Hillary Clinton. Korzystanie przez nią z prywatnego konta pocztowego stanowi problem, gdyż zgodnie z amerykańskim prawem korespondencja urzędników państwowych musi być przechowywana na państwowych serwerach i jest uznawana za własność państwa, która może zostać wykorzystana w Archiwach Narodowych.

Hillary Clinton przyznała, że podczas sprawowania urzędu sekretarza powinna była korzystać z rządowego konta. - Niczego, co było sklasyfikowane jako poufne, nie wysyłałam, ani też nie odbierałam - mówiła Clinton podczas spotkania ze swoimi zwolennikami w stanie Iowa.

Źródło: MSCNBC