Donald Trump zaznaczył, że niedawno odbyły się wybory, które zakończyły się dla niego sukcesem. "Teraz zawodowi manifestanci, podburzani przez media, protestują. To bardzo niesprawiedliwe!" - zatweetował Trump. W ten sposób skomentował trwające od czasu jego elekcji protesty. W czwartek, tuż po wyborach, manifestacje odbyły się w największych miastach USA. "To nie nasz prezydent" - skandowano podczas protestu w Nowym Jorku.
"Świetna chemia"
Prezydent w krótkim wpisie podsumował także swoje spotkanie z Barackiem Obamą w Białym Domu. Urzędujący prezydent stwierdził po jego zakończeniu, iż mimo różnic, jakie dzielą jego i Donalda Trumpa jego zespół będzie robił wszystko, aby przekazać władzę w sposób pokojowy i profesjonalny. Trump na Twitterze ocenił, że spotkanie było "naprawdę dobre", a między obecnym i przyszłym prezydentem nawiązała się "chemia". Miliarder podzielił się też wrażeniami swojej żony, Melanii, której miała bardzo przypaść do gustu Michelle Obama.
Polityka wycofywania się
Jeszcze przed wyborami pojawiły się informacje, że kontrolę nad profilem Donalda Trumpa przejął jego sztab. "New York Times"twierdził, że zabranie Trumpowi dostępu do konta na portalu społecznościowym to celowe działanie, które ma zapobiec ewentualnej niekontrolowanej aktywności Trumpa przed wyborami. Wczoraj informowaliśmy z kolei o usunięciu kontrowersyjnych obietnic wyborczych i antymuzułmańskich wpisów, których wcześniej nie unikał prezydent elekt.
Czytaj też:
Ze strony Trumpa zniknęła jedna z kluczowych obietnic. Zniknęły też niektóre wpisy na Twitterze