Grupa uchodźców - 16 dorosłych oraz 19 dzieci - pochodzących z Syrii trafiła do ośrodka w miejscowości Rukla na Litwie. Jednak szef ośrodka Robertas Mikulenas poinformował, że cała grupa 7 listopada opuściła miejsce pobytu i dotychczas nie powróciła. Uchodźcy udali się prawdopodobnie do Niemiec.
Urzędnik wyjaśnił, że uchodźcy mogą stracić przyznane im litewskie wsparcie finansowe, jeśli nie wrócą do ośrodka w ciągu miesiąca. Zapewnił także, że każda z osób mogła swobodnie opuścić placówkę. Jeden z tych, którzy zdecydowali się na wyjazd, Mohammed Ali Abdula w przeszłości rozmawiał z telewizją LNK. W wywiadzie skarżył się na warunki, jakie zaoferowało jego rodzinie państwo litewskie. - Myśleliśmy, że jest tutaj, jak w Szwecji czy Niemczech, ale rzeczywistość okazała się inna – mówił.
Wszyscy uchodźcy, którzy wyjechali z ośrodka w miejscowości Rukla, trafili tam na mocy unijnego porozumienia o relokacji uchodźców. Zakładało ono podział ponad 160 tysięcy migrantów między kraje członkowskie. Dotychczas wykonanie tego planu, to około 3 proc. Finansowanie zapewnia Bruksela, która wypłaca po 10 tys. euro za każdego uchodźcę przyjętego z Bliskiego Wschodu i 6 tys. euro za uchodźcę przebywającego w obozach na terenie UE - w Grecji i na terenie Włoch.