Bombardier Q400 linii lotniczych Porter Airlines leciał z Ottawy. Kiedy zbliżał się do lotniska Billy'ego Bishopa w Toronto, piloci dostrzegli dziwny obiekt. Zdecydowali, że na wysokości 2 750 metrów zrobią gwałtowny zwrot i wylądują na pobliskim lotnisku. W wyniku zdarzenia rannych zostało dwóch członków załogi.
– Piloci podjęli natychmiastową decyzję. Podczas manewru dwóch członków załogi odniosło lekkie obrażenia. Być może był to jakiś dron – przekazał Genevieve Corbin z kanadyjskiego Biura Bezpieczeństwa Transportu. Z kolei rzecznik linii lotniczych Brad Cicero Porter Airlines poinformował, że piloci przekazali, że obiekt wyglądał jak balon.
Biuro wszczęło już dochodzenie w tej sprawie. Ministerstwo Transportu Kanady rozpoczęło w czerwcu medialną akcję w celu uświadomienia społeczeństwu jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą sterowanie dronami w pobliżu lotnisk.