Podczas przemówienia w Instytucie Katolickim w Paryżu abp Justin Welby stwierdził, że odpowiedzialność za działania ekstremistów powinni wziąć na siebie wszyscy liderzy religijni, którzy są związani w religią, w imię której dokonywane są akty terroru. Zdaniem zwierzchnika Wspólnoty Katolickiej nie jest możliwa skuteczna walka z ideologią terrorystów bez prawdziwego zrozumienia ich religijnej motywacji.
Arcybiskup Cantenbury tłumaczył, że w przypadku, gdy akty przemocy, które są motywowane pobudkami religijnymi będą traktowane jako zagrożenie bezpieczeństwa czy kwestie czysto polityczne, wówczas walka z nimi będzie niemal niemożliwa. – Bez aspektu teologicznego nie uda nam się wiele zdziałać w walce z terroryzmem. Już najwyższy czas przestać twierdzić, że tzw. Państwo Islamskie nie ma nic wspólnego z islamem – podkreślił. Duchowny odniósł się w ten sposób do słów wielu ekspertów i polityków, w tym szefa brytyjskiej dyplomacji Borisa Johnson, którzy twierdzą, że działania dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego stoją tak naprawdę w sprzeczności z zasadami islamu.
Abp Justin Welby mówił nie tylko o zbrodniach popełnianych przez tzw. Państwo Islamskie, ale również o prześladowaniach chrześcijan w Indaich, czy działalności bojówek chrześcijańskich w Republice Środkowoafrykańskiej. Wedlug duchownego do chwili, gdy religijni liderzy nie wezmą odpowiedzialności za działania swoich wiernych, nigdy nie pozbędziemy się aktów terroru, a wręcz możemy doświadczyć ich nasilania się.