Pożar wybuchł w hotelowej kuchni w godzinach porannych w poniedziałek – informuje lokalna policja. Na radzie nie wiadomo, co było jego przyczyną. Do szpitala trafiło co najmniej 65 osób. Część z nich wyskakiwała z okien, by ratować się przed pożarem, dlatego wielu poszkodowanych, poza oparzeniami, ma złamania.
Doktor Semi Jamali ze szpitala, do którego trafiły ofiary pożaru, poinformował, że wśród rannych, którzy zostali przywiezieni z oparzeniami, są cudzoziemcy. Trzydzieści osób jest w stanie krytycznym, dlatego służby medyczne obawiają się, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć.
Przedstawiciel policji Saqib Memon poinformował, że obecnie pożar został już ugaszony, choć wewnątrz hotelu nadal prowadzona jest akcja ratunkowa. Jak donosi gazeta „Dawn”, która przywołuje słowa Waseema Akhtara, burmistrza Karachi, w hotelu nie było czujników przeciwpożarowych, ani prawidłowo oznakowanych wyjść ewakuacyjnych. Na nagraniu z miejsca zdarzenia widać, jak ludzie tłoczą się w oknach, z których wyskakiwali, by ratować się przed płomieniami.