Mamy szereg zagrożeń, z którymi musimy się zmierzyć, ale Rosja jest najpoważniejszym – powiedziała szefowa sił powietrznych USA Deborah James w wywiadzie dla agencji Reutera. Podkreśliła, że Rosja jest wymieniana jako główne zagrożenie również ze względu na potencjał nuklearny tego kraju.
Deborah James podobnie zdanie wyraziła w lipcu ubiegłego roku. Wtedy dodała również, że Stany Zjednoczone powinny zwiększyć swoją obecność wojskową w Europie. – Waszyngton odpowiada na „niepokojące” działania Rosji zwiększając swoją obecność wojskową w Europie, poprzez m.in. wysyłanie eskadr myśliwców F-16 – wyjaśniała.
Zmieniony budżet
Reuters przypomina, że prezydent elekt Donald Trump obiecał zwiększyć wydatki na obronę USA, ale również budowanie bliższych więzi z prezydentem Władimirem Putinem. Z kolei europejscy dyplomaci obawiają się, że Moskwa może wykorzystać czas przed zaprzysiężeniem Trumpa do przeprowadzenia ofensywy na Ukrainie oraz w Syrii.
Urzędnicy Pentagonu już prawie zakończyli prace nad budżetem na przyszły rok, ale jest prawdopodobne, że zostanie on zmieniony, kiedy Donald Trump oficjalnie obejmie urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Za mało pieniędzy na obronę
James w 2015 roku była rozczarowana tym, że teraz tylko czterech z 28 członków NATO wydaje co najmniej 2 procent swojego PKB na obronę. Jej zdaniem obowiązki wynikające z przynależności do Sojuszu powinny być jednoznaczne, nawet mimo problemów, z którymi zmaga się Europa. W środę Wielka Brytania zapowiedziała, że w ciągu najbliższych pięciu lat będzie przeznaczać 2 procent PKB na obronę.
Czytaj też:
Szefowa sił powietrznych USA: Rosja jest największym zagrożeniem