Za odwołaniem prezydent oddano w parlamencie 234 głosy. Przeciwko było 56. Według sondaży przeprowadzonych jeszcze w listopadzie, dymisji prezydent domagało się 67 procent obywateli Korei Południowej. 17 listopada parlament przyjął prawo, które umożliwia zbadanie skandalu korupcyjnego, w który zamieszana jest prezydent.
Prezydent Korei Południowej wcześniej poinformowała, że zrezygnuje ze stanowiska, jeżeli parlament opracuje plan bezpiecznego przekazania władzy.
Afera z szamanką
Afera wokół prezydent Korei Południowej zaczęła się już na początku listopada. Park Geun Hie walczyła o odzyskanie dobrego imienia po tym, jak w kraju, gdy w kraju wyszło na jaw, że głowa państwa miała konsultować każdą decyzję z "szamanką" i córką założyciela sekty. W ostatnim czasie w kraju tysiące Koreańczyków protestowało z tego powodu. Park Geun-Hye wymieniła premiera i dwóch ministrów: finansów oraz bezpieczeństwa. Na czele rządu stanął Kim Byong-joon, który wcześniej sprawował już tę funkcję w latach 2003-09. Nieco wcześniej stanowiska straciło dziesięciu bliskich współpracowników głowy państwa, w tym czterech sekretarzy. W ten sposób prezydent starała się opanować rosnące w kraju napięcie spowodowane niejasną sytuacją na szczycie władzy.