Ładunek znaleziony przez greckich funkcjonariuszy był ukryty w plecaku, opartym o fasadę budynku ministerstwa pracy, które znajduje się przy jednej z głównych ulic. Plecak był zaledwie jedną z trzech znalezionych podejrzanych paczek, na które w okolicy natrafili policjanci. Ładunek został później zdetonowany w kontrolowanym wybuchu.
Na razie nie wiadomo, kto mógłby być odpowiedzialny za ten incydent. Wiadomo jedynie, że tuż przed tym, jak pod ministerstwem pojawiła się policja, ktoś zadzwonił do jednej z greckich gazet z ostrzeżeniem, że za chwilę może dojść do wybuchu przed budynkiem.
To nie pierwszy niebezpieczny incydent w Atenach w ostatnim czasie. W listopadzie nieznani sprawcy dokonali ataku na ambasadę Francji w stolicy Grecji. Podjechali pod placówkę dyplomatyczną na motocyklu i wrzucili na jej teren granat. Ranny w zdarzeniu został strażnik ambasady.