List otwarty z prośbą o wyjaśnienia do Jamesa Clappera, dyrektora Wywiadu Narodowego Stanów Zjednoczonych Ameryki, skierowało 10 członków Kolegium Elektorskiego, w tym córka jednej z liderek Partii Demokratycznej Nancy Pelosi Christine Pelosi. Poza Pelosi pod listem podpisało się ośmiu elektorów z Partii Demokratycznej i jeden z Partii Republikańskiej. Reprezentują oni pięć stanów oraz Dystrykt Kolumbii. Co ciekawe, pod listem nie podpisał się elektor ze stanu Nowy Jork – były prezydent i mąż demokratycznej kandydatki – Bill Clinton.
„Elektorzy domagają się informacji ze strony wywiadu o trwających śledztwach w sprawie powiązań Donalda Trumpa, jego kampanii i współpracowników z rosyjskim rządowym zamieszaniem w wybory, założeniach śledztw oraz tym, jak daleko mogę sięgnąć i kogo dotyczyć” - napisano w liście otwartym. Jak wskazano, ustalenia te mogą wpłynąć na decyzję o tym, czy Donald Trump może pełnić urząd prezydenta USA.
Były szef kampanii wyborczej Hillarry Clinton John Podesta w oświadczeniu poinformował, że była kandydatka demokratów wspiera ruch elektorów. Jak dodał, przez cały październik Rosja mieszała się w kampanię wyborczą, by pomóc Donaldowi Trumpowi, ale mimo podnoszenia tej kwestii, nikt w mediach się nie zajął. – Obecnie wiemy, że CIA ustaliło, iż działania Rosji miały na celu wybór Donalda Trumpa, co powinno wywoływać niepokój u każdego Amerykanina – dodał.
Jak poinformował portal Politico, przedstawiciele przeciwników zwycięzcy wyborów próbują przekonać 37 republikańskich elektorów, by nie oddawali głosów na Donalda Trumpa, co pozwoli na zablokowanie objęcia fotela prezydenta USA przez biznesmena z Nowego Jorku. W takiej sytuacji, decyzję musiałaby podjąć zdominowana przez Partię Republikańską Izba Reprezentantów.
Więcej o procesie wyborczym USA oraz najważniejszych datach można przeczytać w naszej relacji z nocy wyborczej w USA:
Czytaj też:
Donald Trump 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych