Ojciec 12-latki, który przyznał się do zarzucanych mu czynów, powinien spędzić w więzieniu 25 lat za gwałt na dziecku. Sędzia skorzystał jednak z furtki prawnej, która umożliwiła znaczne złagodzenie wyroku. Prawo pozwala bowiem na zmniejszenie wyroku, jeśli zdaniem ekspertów oskarżony ma większe szanse resocjalizacji poza więzieniem niż w nim. W ramach wyroku 40-latek będzie musiał współpracować z psychologiem oraz lokalnym przedstawicielem policji. Nie może posiadać broni, ani pornografii, a w przypadku naruszenia tych zasad grozić mu będzie „znaczny czas w więzieniu stanowym”.
Zgodnie z decyzją sędziego, 40-latek spędzi w wiezieniu tylko 60 dni, po których nastąpi okres próbny. Przy podejmowaniu kontrowersyjnej decyzji sędzia wziął pod uwagę przyznanie się oskarżonego do winy. Dodatkowym argumentem był listy, w których matka oraz babka 12-latki apelowały o wyrozumiałość dla ojca-gwałciciela.
Decyzja sędziego Johna McKeona wywołała ogromne kontrowersje. Jego przeciwnicy wzywali do usunięcia sędziego ze stanowiska, a w listopadzie McKeon przeszedł na emeryturę. Prokuratorzy rozważali możliwość zakwestionowania wyroku, jednak w doszli do wniosku, że jest to bezzasadne, ponieważ został on wydany zgodnie z przepisami. – Po ponownym przeanalizowaniu sprawy nie znaleźliśmy podstaw prawnych do odwołania od wyroku sędziego – poinformował Eric Sell,rzecznik prokuratury generalnej stanu Montana.