Według niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” pod siedzeniem kierowcy policjanci mieli odnaleźć dokument należący do Anisa A., urodzonego w 1992 roku obywatela Tunezji. Po policyjnej analizie okazało się, że jest to zaświadczenie o przyznaniu mężczyźnie pobytu tolerowanego. Tego typu dokumenty były wydawane przez niemiecką administrację części migrantów, którzy od 2015 roku przybywali na teren Niemiec. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy na dokumencie widnieją prawdziwe dane mężczyzny. Z informacji „Der Spiegel” wynika, że był on znany pod wieloma różnymi nazwiskami m.in. jako Ahmad Z. czy Mohamed H.
Podejrzany miał przez kilka miesięcy przebywać w ośrodku dla uchodźców w Emmerich. Bartosz Wieliński, wieloletni korespondent „Gazety Wyborczej” w Niemczech zwrócił uwagę na fakt, iż mężczyzna był przez jakiś czas objęty policyjnym nadzorem. Nie wiadomo dlaczego postanowiono o jego przerwaniu. Według niektórych mediów, mężczyzna miał być poddany procedurze wydalenia z Niemiec od lipca 2016 roku. Obecnie jest on poszukiwany przez policję.
twittertwitter
Z kolei dziennik „Allgemeine Zeitung” wskazuje, że podejrzanym o przeprowadzenie zamachu jest Ahmed A., którego zaświadczenie o zgodzie na pobyt tolerowany zostało wystawione w Nadrenii Północnej-Westfalii.
Zamach w Berlinie
W poniedziałek w Berlinie doszło do zamachu terrorystycznego. Rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Samochód miał polską rejestrację. W kabinie znaleziono także zwłoki innej osoby. Około 3 nad ranem we wtorek niemiecka policja potwierdziła, że to Polak. Nad ranem służby rozpoczęły szturm na byłym lotnisku Tempelhof, które obecnie jest jednym z największych ośrodków dla uchodźców. Podano ponadto, że podejrzanym o dokonanie ataku jest 23-letni Pakistańczyk Naved B. Początkowo informowano, że został on zatrzymany. Jednak policja w Berlinie poinformowała około godz. 13:00, że schwytała nieodpowiedniego człowieka. W wyniku zamachu zginęło 12 osób, blisko 50 zostało rannych.
Czytaj też:
Czeski minister finansów: Odpowiedzialność za zamach w Berlinie ponosi kanclerz Angela Merkel