Funkcjonariusze CBŚP i policjanci z Hiszpanii współpracowali w tej sprawie z Europolem. Wspólnie rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się przemytem marihuany w transportach warzyw. W prowincji Walencja zatrzymano 13 osób: w tym 5 Polaków, Hiszpanów, Czecha i Marokańczyka. 7 z 13 osób zostało tymczasowo aresztowanych na 6 miesięcy.
Według ustaleń policji, członkowie grupy kupowali narkotyki od Hiszpanów, a następnie sprzedawali głównie w Polsce i w Niemczech. Grupa magazynowała i uprawiała marihuanę w willach, które były pod bardzo ścisłą kontrolą i wyposażone w wiele zabezpieczeń, jak np. system kamer. W willach członkowie grupy z Polski nie tylko uprawiali marihuanę, ale także pakowali ją próżniowo, żeby ukryć zapach. Miało to również ułatwić późniejsze ukrycie w transportach warzyw.
Ustalono też, że liderem grupy był Polak, który kierował nią za pomocą „poruczników” hiszpańskich. Jeden z „poruczników” zajmował się kupnem narkotyków, a inni odpowiedzialni byli za wynajem i utrzymanie willi. Kolejny odpowiadał za sprzedaż narkotyków zagranicą.
Funkcjonariusze CBŚP z Krakowa rozpracowywali tę grupę pod kątem kradzieży pojazdów. Auta kradzione w Hiszpanii były po sfałszowaniu elementów identyfikacyjnych sprzedawane w Polsce. W Polsce policjanci zabezpieczyli 38 pojazdów skradzionych w Hiszpanii. Auta zostały sprzedane Polakom, którzy nie wiedzieli, że pochodzą z kradzieży.