Dyrekcja budowy elektrowni w Ostrowcu (obwód grodzieński) poinformowała o zdarzeniu 27 grudnia. „Podczas operacji manewrowych na stacji Białoruskiej Kolei – Słaunaje
wielkogabarytowego (korpusu reaktora dla Elektrowni Atomowej) o słup sieci elektrycznej” – brzmi oświadczenie dyrekcji, cytowane przez Belsat.Przedstawiciele wykonawcy korpusu z rosyjskiej firmy Rosatom utrzymują, że korpus reaktora nie został uszkodzony podczas incydentu.
.Upuszczony korpus
Ważący ponad 330 ton korpus reaktora zerwał się z mocowań i upadł podczas instalacji w elektrowni w Ostrowcu 10 lipca 2016 roku. Początkowo białoruskie władze zaprzeczały, że doszło do takiego zdarzenia, jednak po dwóch tygodniach przyznały, że rzeczywiście taki incydent miał miejsce.
Rosatom na krótko po zdarzeniu twierdził, że korpus nie został uszkodzony. Ostatecznie, pod wpływem nacisków ze strony białoruskich władz, rosyjski wykonawca zdecydował, że obudowę wymieni. Całe to zdarzenie opóźniło uruchomienie elektrowni o ponad rok. Po ostatnim incydencie – jak twierdzą zgodnie Rosatom i dyrekcja ostrowieckiej elektrowni –
.
Czytaj też:
Białorusini upuścili reaktor atomowy? "Pozaplanowa sytuacja"