W środę 28 grudnia rząd Izraela udostępnił prawie 200 tysięcy stron dokumentów dotyczących dzieci żydowskich imigrantów z Jemenu, które zaginęły w latach 40. i 50. – Trudno uwierzyć, że przez prawie 70 lat, ludzie nie wiedzieli, co się stało z ich dziećmi – powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu dodając, że „państwo powinno jak najszybciej skorygować tą historyczną niesprawiedliwość”. Pomimo ogromnej ilości opublikowanych dokumentów większość rodzin wciąż nie otrzymała żadnych nowych informacji dotyczących miejsca pobytu zaginionych członków ich rodzin.
Od 1948 do 1954 roku ponad tysiąc niemowląt i małych dzieci pochodzenia jemeńskiego zniknęło w tajemniczych okolicznościach.
W zdecydowanej większości przypadków rodzice usłyszeli w szpitalach, że ich dzieci zmarły, choć nigdy nie otrzymali żadnego oficjalnego potwierdzenia. Z biegiem lat rodziny twierdziły, że ich dzieci były w rzeczywistości porywane i sprzedawane.
Dokumentacja poświęcona zaginionym dzieciom została opublikowana na specjalnie utworzonej w tym celu witrynie internetowej.
Na stronie internetowej można znaleźć 1248 dokumentów dotyczących hospitalizacji zaginionych dzieci, 1226 aktów zgonu, 923 zapisy pochówków oraz 358 aktów urodzenia. – Od teraz za pomocą jednego przycisku na klawiaturze każdy będzie miał dostęp do dokumentów i będzie mógł sprawdzić co stało się z jego bliskimi – tłumaczył premier Netanjahu.
Nagrania oraz dokumenty w formie pisemnej zostały trzykrotnie sprawdzone przez komisje śledcze. Po raz pierwszy poddano je analizie w 1967 roku, następnie w 1988 roku, a ostatnia kontrola miała miejsce w 1995 roku. Mianowany kilka miesięcy temu ministrem współpracy regionalnej Cachi Hanegbi zapowiadał ponowne zbadanie dokumentów. Zachęcał także Izraelczyków uważających się za dzieci adoptowane w tamtych czasach, aby pobrali próbki DNA, starając się ustalić swoje biologiczne rodziny. Przyznał, że „jedna z komisji ustaliła, że większość dzieci umarła w szpitalach, ale jej wniosek rzeczywiście jest „problematyczny”, dlatego lepiej go ponownie sprawdzić”.