– Absolutnie nie zgadzam się, że Krym przyłączono do Rosji nielegalnie. Odbyło się referendum, a mieszkańcy Krymu zdecydowali, że chcą przyłączyć się do Rosji – powiedziała Marine Le Pen.
Trio z Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem?
Kandydatka prawicowego Frontu Narodowego na urząd prezydenta Francji wcześniej zapowiedziała, że jeśli wygra wybory, utworzy trio przywódców, które pomoże „światowemu pokojowi”. W jego skład mieliby wejść: Donald Trump, Władimir Putin oraz właśnie Marine Le Pen. – Jeśli zostanę prezydentem, Francja będzie miała dobre relacje z Rosją – zapewniła Le Pen.
Czytaj też:
Marine Le Pen chce stworzyć trio z Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem. Celem "światowy pokój"
Głos Polski w sprawie Krymu
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w rozmowie z Andrzejem Stankiewiczem dla portalu Onet.pl pod koniec listopada 2016 roku, ocenił, że „praktycznie cała Europa nieformalnie uznała” aneksję Krymu przez Federację Rosyjską, a Polska jest ostatnim krajem, który dopomina się poszanowania prawa w tej kwestii.
Czytaj też:
Szef polskiej dyplomacji: Praktycznie cała Europa nieformalnie uznała aneksję Krymu
„Tymczasowa okupacja Krymu”
Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych pod koniec ubiegłego roku przyjęło rezolucję, w której potępiono „tymczasową okupację Krymu” i wskazano, że państwo rosyjskie jest odpowiedzialne za poważne nadużycia praw człowieka, takie jak dyskryminacja części mieszkańców półwyspu, głównie Tatarów. Również Międzynarodowy Trybunał Karny odniósł się do aneksji i 14 listopada wydał wstępny raport, w którym zrównano działania Rosjan z „międzynarodowym konfliktem zbrojnym między Ukrainą i Federacją Rosyjską”.
Czytaj też:
Aneksja Krymu zrównana z "międzynarodowym konfliktem". Ostra reakcja Władimira Putina