Dziennikarz NBC News Stephen Stock poinformował na Twitterze, że senator Bill Nelson przekazał, iż napastnikiem był Esteban Santiago. Te informacje potwierdził Scott Izrael z biura szeryfa hrabstwa Broward.
Według informacji CNN, po przybyciu na lotnisko Esteban Santiago odebrał swój bagaż, a następnie udał się do toalety. Tam załadował broń, a później zaczął strzelać. Śledczy twierdzą, że napastnik prawdopodobnie działał sam. – FBI bada tę sprawę pod każdym kątem. Nie wykluczamy, że był to atak terrorystyczny – przyznał Scott Izrael.
Wiadomo również, że zatrzymany 26-letni mężczyzna jest byłym żołnierzem, który, służył m.in. w Iraku. Wydalono go jednak z armii z powodu niezadowalających wyników. CNN podaje, że Santiago nie był na celowniku służb w związku z ewentualnymi powiązaniami z organizacjami terrorystycznymi.
Santiago znajduje się w areszcie federalnym i prawdopodobnie pojawi się w poniedziałek w sądzie w hrabstwie Broward.
Strzelanina na lotnisku
Do strzelaniny doszło w piątek na lotnisku Fort Lauderdale-Hollywood na Florydzie. Biuro szeryfa hrabstwa Broward początkowo informowało na Twitterze, że w strzelaninie zginęło „wiele osób”. Lotnisko przekazało, że do zdarzenia doszło w hali odbioru bagażu przy Terminalu 2. Na zamieszczonych w serwisach społecznościowych zdjęciach widać dziesiątki wozów policyjnych i karetek, a także setki ludzi stojących na płycie lotniska.
Prezydent elekt Donald Trump napisał na Twitterze, że monitoruje tragiczną sytuację na Florydzie i rozmawiał już w tej sprawie z gubernatorem Scottem. „Myślami i modlitwą jestem ze wszystkimi. Bądźcie bezpieczni” – podkreślił.
Czytaj też:
Strzelanina na lotnisku na Florydzie. Zabici i ranni
Relacje świadków
Podczas strzelaniny na lotnisku obecna była była sekretarz Białego Domu Ari Fleischer, która napisała na Twitterze: „Jestem na lotnisku Fort Lauderdale. Padły strzały. Wszyscy uciekają”.
Świadkowie zdarzenia przekazują, że ludzie byli niesamowicie przestraszeni i uciekali, aby uniknąć postrzału. – Potykali się na sobie. Chcieli szybko wybiec z budynku – mówi Mark Lea z Minneapolis.