Jak donosi Radio Watykańskie, bohaterowie niedzielnej ceremonii byli tak głośni, że Ojciec Święty zdecydował się na wygłoszenie krótkiej, improwizowanej homilii. Franciszek podkreślił w niej, jak ważna jest wiara, którą młodzi chrześcijanie przyjmują wraz z sakramentem chrztu. Jak stwierdziło, nie oznacza ona recytowania Credo w niedzielę, a stanowi bardziej zawierzenie prawdzie, wiarę w Boga oraz wzajemne nauczanie się katolików poprzez świadectwo swojego życia. – Waszym zadaniem jest sprawienie, by ta wiara rosła, pielęgnowanie jej, by stanowiła świadectwo przed innymi – zwrócił się do rodziców papież.
Msza długa, dzieci chcą jeść
Ojciec Święty nie stronił też od żartów. Gdy usłyszał rosnący płacz dzieci, stwierdził, że „koncert właśnie się rozpoczął”. Franciszek znalazł w sobie dużo wyrozumiałości i samokrytyki przyznając, że z perspektywy bohaterów uroczystości - 15 chłopców i 13 dziewczynek, msza może trwać już za długo. – Ceremonia jest trochę długa, ktoś płacze, ponieważ, jest głodny. Tak to działa – stwierdził papież. Następnie zwrócił się do matek. – Nakarmcie swoje dzieci, nie obawiajcie się. W taki sam sposób Maryja karmiła Jezusa – podkreślił Ojciec Święty.