Pomnik, który w 2005 roku odsłonięto w Hucie Pieniackiej, upamiętnia ofiary zbrodni ukraińskich na Polakach. Do masakry doszło 28 lutego 1944. Ludność polska została wymordowana przez żołnierzy 4 Pułku Policji SS złożonego z ukraińskich ochotników do SS-Galizien pod dowództwem niemieckim, przy udziale oddziału Ukraińskiej Powstańczej Armii i oddziału paramilitarnego ukraińskich nacjonalistów pod dowództwem Włodzimierza Czerniawskiego. W miejscowym kościele spalono około 500 osób, pretekstem do przeprowadzenia masakry było ukrywanie przez Polaków Żydów. Łącznie śmierć poniosło według różnych szacunków od 600 do 900 osób.
Flaga UPA i wysadzony krzyż
Pomnik składał się z kamiennego krzyża i dwóch tablic z imionami i nazwiskami pomordowanych. W poniedziałek 8 stycznia okazało się, że krzyż został rozbity, a tablice zdewastowane. O wydarzeniu niezbyt szeroko informują miejscowe media. Portal uapress.info donosi, że na pomalowanych i połamanych płytach wandale zamieścili ukraińskie symbole nacjonalistyczne. Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, że część jednej z tablic została pomalowana farbą w kolory ukraińskiej flagi. Wierzchołek drugiej tablicy zamalowano na czerwono-czarno, są to kolory Ukraińskiej Powstańczej Armii. Pod flagą UPA znalazły się litery SS. Portal LiveJournal, na który powołują się w relacjach rosyjskie media, donosi, że krzyż został wysadzony. Na nagraniu z Huty Pieniackiej widać, jak jego fragmenty leżą porozrzucane w śniegu obok tablic.
Interweniuje ambasador
Incydent skomentował ambasador Polski na Ukrainie Jan Piekło. – Wiemy o tym filmie. W godzinach porannych na miejsce pojedzie konsul. Zostanie też wysłana nota do Ministerstwa Spraw zagranicznych Ukrainy – zapowiedział dyplomata. Sprawę bada też lokalna policja.