Sprawę opisała na Facebooku Elena Bayalinova z lokalnego Ministerstwa Zdrowia. „Religia praktycznie już rządzi instytucją rodziny w kraju. Możemy już zobaczyć, że wpływa to na kwestię nieodpowiedzialnych poligamicznych małżeństw oraz porzuconych dzieci. Nie możemy pozwolić na to, żeby to także wpłynęło na służbę zdrowia w kraju” – zaznaczyła. Zaapelowała ponadto do Zarządu Duchownego Muzułmanów o to, by zwrócili uwagę na ten incydent. Wpis został jednak później usunięty.
Lokalna dziennikarka Hulkar Isamova poinformowała później, że zmarła dziewczynka była jej krewną. Jak mówiła w rozmowie z mediami, po tym, jak rodzina dotarła do lekarza z 2-latką, poprosił on na czas aby się pomodlić, ponieważ jego zdaniem dziecko było „świadome i aktywne” .
Rzecznik Zarządu Duchownego Muzułmanów odniósł się już do sprawy i potępił zachowanie lekarza. „W każdym wypadku lekarz najpierw powinien zbadać dziecko, a później udać się na modlitwę. Prawo szariatu nie zabrania modlić się po zakończeniu swojej pracy. Lekarz zachował się źle w tej konkretnej sytuacji” – powiedział Maksat Atabaev.