Jeszcze przed spotkaniem w Waszyngtonie amerykańskie media podkreślały, że Donald Trump i Theresa May omówią m.in. tematy związane z terroryzmem, w tym konflikt w Syrii, stosunki z Rosją, współpracę w NATO oraz zasady dwustronnej umowy handlowej, która miałaby obowiązywać po tym, gdy Wielka Brytania opuści Unię Europejską.
Premier Wielkiej Brytanii jako pierwszy zagraniczny przywódca spotkała się w Białym Domu z Donaldem Trumpem. Podczas konferencji prasowej po spotkaniu w cztery oczy poinformowała, że Elżbieta II zaprosiła nowego prezydenta USA do Wielkiej Brytanii. Trump zapowiedział, że przyjmuje zaproszenie i złoży wizytę w tym roku.
Theresa May przyznała, że przyszła umowa handlowa pomiędzy Wielką Brytanią i USA byłaby „scementowaniem kluczowych relacji”. Dodała, że jest gotowa wyrażać swoje odmienne zdanie w wielu kwestiach, ale kluczowym punktem relacji jest „otwarta i szczera dyskusja”.
Rozbieżności w poglądach można było dostrzec już na omawianej konferencji, podczas której przywódcy odnieśli się do sankcji wobec Rosji. Premier Wielkiej Brytanii stwierdziła, że jest za ich utrzymaniem i przypomniała o aneksji Krymu. Trump przyznał z kolei, że jest „zbyt wcześnie”, aby mówić o sankcjach. Ponadto wyraził nadzieję, że dobre stosunki z Rosją są możliwe. Prezydent USA podkreślał, że liczy na silne partnerstwo z Wielką Brytanią i ocenił, że Brexit jest dobrym rozwiązaniem.
Trump podczas konferencji przyznał, że popiera stosowanie tortur, mimo że inne zdanie na ten temat ma m.in. nowy sekretarz obrony USA James Mattis. Prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział, że decyzję w tej sprawie zostawia swoim przywódcom wojskowym.
Czytaj też:
Donald Trump o skuteczności stosowania tortur: Czy to działa? Absolutnie tak!
Wpadka na początek
Jeszcze przed spotkaniem w Białym Domu doszło do niezręcznej wpadki. W informacji dla dziennikarzy, którą przygotował zespół prasowy napisano, że prezydent Donald Trump spotka się w cztery oczy z Premier Wielkiej Brytanii „Teresą May”. Literówka nie umknęła zagranicznym mediom. Wpadka okazała się bardzo niezręczna, bowiem Teresa May jest... znaną amerykańską gwiazdą porno.
Czytaj też:
Biały Dom pomylił premier Wielkiej Brytanii... z gwiazdą filmów porno