Decyzja sądu ma związek z ostatnim postanowieniem prezydenta USA. Przypomnijmy, że w piątek 27 stycznia Donald Trump podpisał kolejny dekret. Tym razem ma on na celu ograniczenie napływu do USA imigrantów i uchodźców. Jak mówił Trump, celem dekretu jest zatrzymanie islamskich terrorystów z dala od Stanów Zjednoczonych.
Rozporządzenie zakłada także wstrzymanie wydawania wiz obywatelom siedmiu krajów, których większość mieszkańców stanowią muzułmanie. Zgodnie z dekretem przyjmowanie uchodźców z Syrii zostało zawieszone na 120 dni. W tym czasie zostanie ustalone, z jakich krajów uchodźcy stanowią najmniejsze ryzyko. Przyjmowani wyjątkowo będą członkowie mniejszości religijnych, szczególnie chrześcijanie prześladowani w krajach muzułmańskich.
Czytaj też:
Trump podpisuje kolejny dekret. Tym razem zamyka granice dla...
Amerykański Związek Swobód Obywatelskich (ACLU) postanowił zareagować na wprowadzone ograniczenia i wniósł sprawę do sądu. Związek szacuje, że nawet 200 osób mogło zostać zatrzymanych na lotniskach. Sędzia Ann Donnelly orzekła, że osoby, które przyjechały do USA i mają ważne wizy dostaną pozwolenie na nadzwyczajny pobyt w kraju do czasu, aż ich sprawą zajmie się sąd.
Protesty na lotniskach
W związku z kontrowersyjną decyzją Trumpa na lotniskach w różnych częściach USA wybuchły protesty. Demonstracje odbyły się m.in. w Nowym Jorku, Chicago i San Francisco.
twittertwittertwitter