Luis Videgaray Caso, meksykański minister spraw zagranicznych poinformował, że prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto oraz amerykański przywódca Donald Trump odbyli konstruktywną rozmową, która nie była konfrontacyjna. Szef dyplomacji podkreślił, że Meksyk jest gotowy prowadzić ze Stanami Zjednoczonymi rozmowy w sprawie umowy o wolnym handlu NAFTA. Jednocześnie Vidgeray Caso dodał, że obaj przywódcy zgodzili się, że kwestia bezpieczeństwa jest jedną z najważniejszych we wzajemnych relacjach, a co za tym idzie, pewne działania powinny być podjęte z obu stron.
„Jestem gotów zgodzić się na inwestycje, które uczynią granicę między krajami bardziej bezpieczną”
– W żadnym razie nie zaakceptujemy niczego, co będzie naruszać naszą godność jako Meksykanów. To jasne, że nowy rząd w Stanach Zjednoczonych niesie za sobą pewne trudności, jak budowa muru na granicy, za którą oczywiście Meksyk nie będzie płacić – podkreślił prezydent kraju Enrique Pena Nieto. Dodał, że jest gotów zgodzić się na inwestycje, które uczynią granicę między krajami bardziej bezpieczną. Dodał jednak, że rząd amerykański ponosi także odpowiedzialność za falę nielegalnej migracji z Meksyku do Stanów Zjednoczonych.
„Wszelkie koszty zostaną scedowane na Meksyk”
Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiadał już w czasie swojej kampanii wyborczej, że jeśli zostanie wybrany, to będzie chciał budowy muru na południowej granicy USA. Argumentował, że takie rozwiązanie pomoże w walce z nielegalną imigracją. 25 stycznia Donald Trump podpisał dekret o rozpoczęciu budowy muru. Tuż po złożeniu podpisu Trump stwierdził, że na ten temat „rozmawiano od samego początku”, nawiązując tym samym do swoich zapowiedzi z kampanii wyborczej. Prezydent USA zapowiedział też, że jest w stu procentach pewny, że Meksyk zwróci Stanom Zjednoczonym koszty budowy muru. Wyjaśniał, że na razie za jego budowę zapłacą podatnicy ze Stanów, ale ostatecznie, wszelkie koszty zostaną scedowane na Meksyk. Oprócz tego dodał, że budowa ma rozpocząć się „najszybciej jak to możliwe”.