„Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo potępia akt wandalizmu, który popełniono 8 lutego” – czytamy w komunikacie, który opublikowano na stronie ukraińskiego MSZ.
„Konsekwencja, z jaką przestępcy popełniają akty wandalizmu i nadużycia wskazuje na zainteresowanie wyrządzeniem krzywdy osobom trzecim i wpłynięciem na stosunki polsko-ukraińskie” – zauważono.
„Wraz z polskimi partnerami pracujemy nad pozytywnymi stronami naszych dwustronnych relacji. Przykładem tego była intensyfikacja Forum Partnerstwa ukraińsko-polskiego, które odbyło się w Kijowie 7 lutego” – dodano na koniec oświadczenia.
Chodzi o incydent związany z pojawieniem się napisu „Nasza ziemia” na ogrodzeniu polskiego konsulatu we Lwowie. O sprawie pisały ukraińskie media, m.in. portal ua.112.ua. Napis „Nasza ziemia” został wykonany czerwoną farbą. Na zdjęciach, które opublikował ukraiński portal widać również kilka czerwonych plam na budynku. Na miejscu pracował zespół śledczych. Wkrótce ma się okazać, czy w związku z tym incydentem zostanie wszczęte postępowanie karne. Na razie nie wiadomo, kto stoi za umieszczeniem napisu na ogrodzeniu polskiego konsulatu we Lwowie.
Czytaj też:
Budynek polskiego konsulatu we Lwowie oblany czerwoną farbą. Pojawił się też napis
Przypomnijmy, że niedawno informowano na temat aktu wandalizmu, do którego doszło w Kijowie – Bykowni. Chodziło o sprofanowanie polskiego cmentarza wojennego w Bykowni. Pomniki zostały oblane czerwoną farbą, pojawiły się na nich napisy wychwalające ukraińskich nacjonalistów. Zarówno po polskiej jak i ukraińskiej części cmentarza w wielu miejscach pojawiły się napisy „SS Galizien” oraz „UPA”. Są to napisy wychwalające ukraińskich nacjonalistów. Napisy zostały najprawdopodobniej wykonane farbą olejną, jednak żaden z elementów pomnika nie został trwale uszkodzony. Z informacji TVP Info wynikało, że prawdopodobnie próbowano również zniszczyć bramę prowadzącą do polskich grobów.
Czytaj też:
Zdewastowano polski cmentarz wojenny w Bykowni. Zdecydowana reakcja szefa MSZ