O przypadku chińskiego żołnierza poinformował portal BBC News. Wang Qi w 1963 roku przeszedł przez granicę z Indiami podczas nocnej pracy. Mężczyzna rozpoczynał właśnie służbę w chińskiej armii i zajmował się wyznaczaniem dróg. Nieszczęśliwy przypadek sprawił, że młody mężczyzna zabłądził i nie mógł znaleźć drogi powrotnej do domu.
Żołnierz nie miał przy sobie dokumentów ani pieniędzy. Mężczyzną zaopiekował się patrol Czerwonego Krzyża. Wolontariusze zabrali Chińczyka wprost do indyjskiej bazy wojskowej. Mężczyzna trafił na siedem lat do więzienia. Po wyjściu z aresztu żołnierz postanowił rozpocząć nowe życie. Indyjskie władze utrudniały mu jednak powrót do kraju.
Rzecznik chińskiego resortu spraw zagranicznych podkreśla, że indyjska biurokracja skutecznie robiła wszystko, aby mężczyzna nie mógł wrócić do Chin. Powrót do ojczyzny był możliwy dopiero po 54 latach. Mężczyzna był bardzo wzruszony, że po tylu latach mógł ponownie odwiedzić swoje rodzinne miasto. Żałował jednak, że nie mógł pożegnać swojej matki. Po kilku tygodniach w Chinach, Wang Qi wrócił do Indii. Żołnierz podkreślił, że właśnie tam jest teraz jesgo dom,rodzina oraz przyjaciele.