Pence podkreślił, że zarówno on jak i Trump „wspierają wolną i niezależną prasę”. Dodał jednak, że można się domyślać, iż prezydent i związani z nim urzędnicy będą wzywać media, które działają w pośpiechu i lekceważą fakty. – Prawda jest taka, że mamy za prezydenta kogoś, kto ma unikalną zdolność mówienia bezpośrednio do narodu amerykańskiego. Dlatego jeśli media popełnią jakiś błąd, prezydent zwróci się do obywateli, aby wyjaśnić nieporozumienie – podkreślił Pence.
Ostatnio prezydent Trump podał listę mediów, które jego zdaniem są „kłamliwe”. Wymienił CNN, „New York Times”, NBC, ABC i CBS. 45. prezydent Stanów Zjednoczonych w swoim tweecie dodaje, że nie są one jego wrogiem, ale wrogiem całego narodu amerykańskiego.
Czytaj też:
Prezydent USA podał listę „kłamliwych mediów”. Wśród wskazanych są uznane na świecie tytuły
W swoim wystąpieniu w Brukseli wiceprezydent Mike Pence wielokrotnie podkreślał zaangażowanie nowej administracji amerykańskiej w kwestię bezpieczeństwa Europy oraz wspólnoty Zachodu i NATO. Przypomniał, że USA i Unię Europejką “dzieli ocean, ale łączy dziedzictwo”. Tym dziedzictwem jest promowanie pokoju, bezpieczeństwa, stabilności i rządów prawa “niezależnie od różnić między kontynentami”.
Wiceprezydent przypomniał, że Unia Europejska i Stany Zjednoczone Ameryki “to dwie największe gospodarki na świecie”, a wymiana handlowa między nimi zapewnia miejsca pracy 14 milionom ludzi po obu stronach oceanu. Mike Pence zapewnił, że Waszyngton jest zainteresowany rozwojem współpracy gospodarczej między oboma podmiotami.
Przedstawiciel nowej amerykańskiej administracji wskazał także na wspólną walkę z terroryzmem. Zasugerował, że państwa członkowskie NATO powinny współpracować jeszcze bliżej w zakresie wymiany informacji wywiadowczych. – Zapewniamy także, że nie zmieniło się nasze zaangażowanie w obronę suwerenności terytorialnej. Potwierdzamy zaangażowanie w obronę Polski i państw bałtyckich – wskazał oraz przyznał, że Waszyngton zamierza patrzeć na działania Rosji, by móc pociągnąć ją do odpowiedzialności za ewentualne naruszenia prawa, choć Donald Trump będzie próbował znaleźć nowe sposoby współpracy z Władimirem Putinem.