W ubiegłym tygodniu władze wycofały zgodę na trzy zgromadzenia, które mniejszość turecka chciała zorganizować w niemieckich miastach. W dwóch wiecach poparcia dla obecnych władz Turcji miał dziś wziąć udział turecki minister gospodarki Nihat Zeybekci. W piątek lokalne władze zdecydowały jednak o odwołaniu manifestacji.
Na sytuację ostro zareagował prezydent Turcji. – Niemcy, nie macie nic wspólnego z tym, co zwie się demokracją, a powinniście wiedzieć, że wasze obecne działania nie różnią się od tych z czasów nazistowskich – grzmiał Erdogan podczas wiecu w Stambule. – Sądziłem, że Niemcy dawno już zrezygnowały z takich praktyk. Myliłem się. Udzielacie nam lekcji demokracji, a sami zabraniacie potem zabrać ministrom głos – mówił. Zapowiedział też, że działania Niemców przedstawi społeczności międzynarodowej, by „zawstydzić ich w oczach świata”.
Przed kwietniowym referendum konstytucyjnym w Turcji członkowie tamtejszego rządu odbywają turnee po Europie, odwiedzając skupiska mniejszości tureckiej.
Czytaj też:
Erdogan dopnie swego? Turcja szykuje się do zmiany systemu władzy