Szefostwo Apple podkreśliło w komunikacie, że technologia, która stosowana jest w iPhonie stanowi najlepsza ochronę danych dostępnych dla konsumentów, a sama firma wciąż pracuje nad tym, żeby utrzymać ten poziom. „Nasze produkty i oprogramowanie jest stworzone tak, aby jak najszybciej uzyskiwać aktualizacje” – czytamy. „Mimo, że według naszej analizy, wszelkie luki w systemie iOS zostały już załatane, wciąż będziemy działać szybko w wypadku pojawienia się potencjalnych problemów. Zawsze apelujemy do swoich klientów o pobieranie najnowszych aktualizacji systemu iOS, aby mieć pewność, że posiadamy najnowszą aktualizację zabezpieczeń” – dodano.
Oświadczenie Samsunga, producenta telewizorów z serii F8000, na które z kolei włamania miały być dokonywane przez łącze USB, było nieco krótsze. „Ochrona prywatności naszych konsumentów i bezpieczeństwo urządzeń jest priorytetem Samsunga. Jesteśmy świadomi informacji, jakie przekazano w raporcie i pilnie obserwujemy sprawę” – dodano.
Z kolei rzecznik Microsoftu, o którym w raporcie nadmieniono w kontekście złośliwego oprogramowania, które miało atakować komputery z tym systemem, przekazał jedynie, że „słyszał o raporcie i przygląda się sprawie”.
Komentarza do sprawy odmówiły firmy Google i Linux Foundation.
WikiLeaks publikuje raport
WikiLeaks opublikowało w sieci serię dokumentów, przypisywanych CIA, które zawierają informację o metodach i narzędziach, pozwalających na hakowanie urządzeń na masową skalę. Dokumenty, które pojawiły się m.in. na Twitterze, mają pochodzić z centrum wywiadu cybernetycznego CIA. Ich autentyczności na razie nie potwierdzono, aczkolwiek Edward Snowden, demaskator, który świadczył usługi dla NSA i wykradł z bazy danych prawie dwa miliony poufnych plików, napisał na Twitterze, że wciąż zapoznaje się z dokumentami, ale jak na razie „wyglądają autentycznie”. „To, co opublikowało WikiLeaks, to naprawdę wielka sprawa” – stwierdził Snowden.
Czytaj też:
Wirusy do podsłuchiwania przez TV, zdalna kontrola smartfonów. WikiLeaks ujawnia tajemnice CIA