Prezydent Stanów Zjednoczonych podczas kampanii wyborczej wielokrotnie zapewniał, że po objęciu najwyższego urzędu w państwie nie zamierza pobierać pensji, która wynosi 400 tys. dolarów rocznie. Problem w tym, że amerykańskie prawo nie przewiduje możliwości, by prezydentowi nie wypłacać uposażenia. Dlatego też Donald Trump zdecydował, że całość jego pensji zostanie pod koniec roku przekazana na rzecz organizacji charytatywnych.
– Intencją prezydenta jest przekazanie swoich poborów pod koniec roku. Poprosił, byście wszyscy (dziennikarze – red.) pomogli w zdecydowaniu, gdzie mają trafić te pieniądze – zwrócił się podczas konferencji prasowej do dziennikarzy rzecznik Białego Domu Sean Spicer. – Możemy uniknąć nadmiernego „zainteresowania”, dokąd trafią te pieniądze, pozwalając „korpusowi dziennikarskiemu” o tym zdecydować – powiedział Spicer. Propozycja złożona przez Spicera została jednak potraktowana przez dziennikarzy jako mało wiarygodna – część z nich zareagowała śmiechem.
Czytaj też:
Obama podsłuchiwał Trumpa podczas kampanii wyborczej? „Prezydent ma tylko dwa wyjścia”