Przewoźnicy dostali 96 godzin, aby poinformować swoich pasażerów o nowych zakazach. Pasażerowie nie będą mogli wnieść na pokład samolotu gadżetów większych od smartfona. To oznacza, że ograniczenia obejmują np. laptopy, czytniki książek, odtwarzacze DVD czy drukarki. Od tej pory te urządzenia będą musiały być przechowywane w ładowni samolotu. Co ważne, wszystkie elektroniczne sprzęty medyczne, które mogą być potrzebne danemu pasażerowi podczas lotu nadal będą dozwolone.
CNN podkreśla, że zakaz wprowadzony przez amerykańskie władze wpłynie na organizację około 50 lotów dziennie z 10 lotnisk, obsługiwanych przez 9 linii lotniczych: EgyptAir, Emirates Airline, Etihad Airways, Kuwait Airways, Qatar Airways, Royal Air Maroc, Royal Jordanian Airlines, Saudi Arabian Airlines i Turkish Airlines. Ograniczenia maja obowiązywać do połowy października. Zakaz dotyczy ośmiu krajów, w których mieszkają głównie muzułmanie. Chodzi o Jordanię, Egipt, Turcję, Arabię Saudyjską, Kuwejt, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Maroko. Zdaniem amerykańskich służb organizacje terrorystyczne nadal mają na celowniku lotnictwo komercyjne, a na pokład samolotów mogą być przemycane m.in. różne urządzenia wybuchowe.
Na podobne restrykcje zdecydowała się Wielka Brytania, która we wtorek dopięła szczegóły w tej sprawie. „Jesteśmy w ścisłym kontakcie z Amerykanami, aby w pełni zrozumieć zaistniałą sytuację” – podkreślono w oświadczeniu. Brytyjskie ograniczenia zastosowano do lotów z Turcji, Libanu, Jordanii, Egiptu, Tunezji i Arabii Saudyjskiej. Obejmują 14 linii lotniczych, w tym niektóre z siedzibą w Wielkiej Brytanii.