W niedzielę mimo braku oficjalnego zezwolenia, tysiące osób zgromadziły się na Placu Puszkina w Moskwie, by wyrazić swój sprzeciw wobec rosyjskich władz. Inicjatorem demonstracji był opozycjonista i krytyk Władimira Putina, Aleksiej Nawalny, który stoi na czele „Fundacji Walki z Korupcją”. Na wezwanie działacza w Moskwie i innych miastach tysiące osób wyszły na ulicę, by wyrazić swoje niezadowolenie z powodu korupcji na szczytach władzy oraz gromadzenia przez polityków ogromnych fortun w niejasnych okolicznościach.
twittertwittertwitter
W centralnym wiecu w Moskwie uczestniczył sam Aleksiej Nawalny. Z relacji świadków wynika, że działacz został aresztowany, gdy wychodził ze stacji metra. W sieci opublikowane zostały zdjęcia z momentu jego zatrzymania. Zgromadzeni ludzie usiłowali nie dopuścić do wywiezienia opozycjonisty przez policję, blokując pojazd, jednak ostatecznie Nawalny został zabrany. Na Twitterze we wpisie po aresztowaniu poinformował: „Moi drodzy, ze mną wszystko w porządku. Nie trzeba mnie odbijać”. Zaapelował też o kontynuowaniu marszu i przypomniał: „Nasze dzisiejsze hasło – walka z korupcją”. Z szacunkowych danych wynika, że do tej pory zatrzymano już kilkaset osób uczestniczących w manifestacjach w całej Rosji.
twittertwitter
Przed godziną 16 na Twitterze Nawalnego pojawiła się informacja, że zatrzymani zostali wszyscy pracownicy prowadzonej przez niego organizacji. „Wszyscy pracownicy Fundacji Walki z Korupcją zatrzymani. To najlepsza ocena ich pracy. Nie dajemy spokoju złodziejom” – skomentował działacz.
Majątek Miedwiediewa
Bezpośrednim bodźcem do protestu był raport stworzony przez fundację Nawalnego. Aktywiści wykazują w nim, że obecny premier, a wcześniej prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew posiada ogromny majątek, na który składają się m.in. rezydencje, winnice i jachty. Twierdzą przy tym, że premier nie mógł na takie bogactwa zapracować wyłącznie z tego, co zarobił sprawując funkcje państwowe.
Nawalny przy pomocy oficjalnych rejestrów odsłonił tzw.„zawiłą siecią powierników” premiera- fundusze charytatywne i spółki umiejscowione za granicą - zarządzane przez współpracowników Miedwiediewa, często jego kolegów ze szkoły prawniczej.
Czytaj też:
Nawalny ujawnia majątek Miedwiediewa. Rezydencje, osiedla i winnice z pieniędzy oligarchów