Najnowszy sondaż został przeprowadzony przez instytut badań INSA dla dziennika Bild w dniach 23-27 marca. Wzięło w nim udział 2034 respondentów. Badanie przeprowadzono po wyborach regionalnych w kraju związkowym Saara, w których zwyciężyła CDU. Z badania wynika, że zarówno socjaldemokraci z SPD, jak i konserwatyści z CDU/CSU mogą liczyć na poparcie w wysokości 32 procent. W porównaniu z poprzednim badaniem poparcie dla CDU/CSU wzrosło o jeden punkt procentowy, a dla SPD nie zmieniło się. Według autorów badania jest to najprawdopodobniej konsekwencja tzw. efektu Schulza. Po tym, jak chęć startu w wyborach ogłosił były szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, który reprezentuje SPD, poparcie dla tego ugrupowania znacząco wzrosło. Z kolei Angela Merkel mierzy się z niechęcią części społeczeństwa po jej decyzji o otwarciu granic dla migrantów z Bliskiego Wschodu.
Pozostałe partie mogą liczyć na znacznie mniejszą przychylność wyborców. Alternatywa dla Niemiec, skrajnie prawicowe i populistyczne ugrupowanie Frauke Petry popiera obecnie 11 procent wyborców. Jest to najgorszy od wielu miesięcy wynik tej partii. Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, lewica mogłaby liczyć na 8,5 procent głosów. W parlamencie znaleźliby się również Zieloni z wynikiem 6,5 procent a także liberalna FDP, na którą swój głos chciałoby oddać 6 procent uprawnionych do głosowania.