Prawicowa kandydatka na prezydenta Francji w rozmowie z Emily Maitlis przekonywała, że Polska jeszcze kilka lat temu starała się o dołączenie do strefy euro, a teraz mówi temu stanowcze „nie”. Marine Le Pen nie wróży również dobrej przyszłości samej Unii Europejskiej. Stwierdziła, że zbliża się jej koniec, a najlepszym rozwiązaniem byłoby przekształcenie Wspólnoty w „Europę narodów”. Podkreśliła też, że powinno się szanować wybory Europejczyków.
W niedzielę na łamach „Le Parisien” ukazał się wywiad z Le Pen, w którym przedstawiła ona swoją wizję wyjścia Francji ze strefy euro. Przekonywała, że odbyłoby się to w uporządkowany i przemyślany sposób. Jak tłumaczyła, wprowadzenie wspólnej waluty spowodowało utratę konkurencyjności przez francuską gospodarkę oraz podwyżki cen.
Jak pokazują ostatnie sondaże, powrotowi do waluty narodowej sprzeciwia się ponad 70 proc. Francuzów, choć większość zwolenników Frontu Narodowego optuje za takim rozwiązaniem. Le Pen uspokaja, tłumacząc, ze nie chce gwałtownego wyjścia ze strefy euro, czy Schengen. W przypadku procesu opuszczenia unii monetarnej wskazuje wrzesień, gdy rozstrzygnie się, kto wygra wybory w Niemczech.