Z oświadczenia wydanego przez norweską policję wynika, że oficerowie po otrzymaniu w sobotę 8 kwietnia w godzinach wieczornych zgłoszenia o niebezpiecznym ładunku pozostawionym w dzielnicy Gronland przeprowadzili niekontrolowaną eksplozję. Ta część stolicy Norwegii jest jedną z najchętniej odwiedzanych przez turystów z uwagi na liczne bary i restauracje, dlatego aby uniknąć wybuchu, funkcjonariusze rozbroili niebezpieczny ładunek. Wokół dzielnicy Gronland, gdzie znajdowała się bomba, wzmocniono również środki bezpieczeństwa. Pobliskie sklepy i restauracje zostały zamknięte, a mieszkańcy ewakuowani.
Wyjaśnieniem sprawy zajmuje się norweska agencja ds. bezpieczeństwa. Ze wstępnych ustaleń wynika, że za pozostawienie ładunku wybuchowego w centrum Oslo może być odpowiedzialny 17-letni obywatel Rosji, który od 2010 roku mieszka w Norwegii i ubiega się w tym kraju o azyl. Mężczyzna został zatrzymany i trafił już do policyjnego aresztu.
W związku z sobotnim incydentem w stolicy Norwegii oraz zamachem, do którego doszło w piątek 7 kwietnia w Sztokholmie, norweskie władze podjęły decyzję o podniesieniu alertu antyterrorystycznego na wyższy stopień, co oznacza, że możliwość wystąpienia zamachu jest obecnie określana przez służby jako „wysoce prawdopodobna”.