Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) stwierdza jednoznacznie, że kraje trzeciego świata za wolno wprowadzają niezbędne inwestycje dotyczące wody pitnej. „Dziś prawie miliard ludzie korzysta ze źródeł wody skażonych bakteriami kałowymi” – zwraca uwagę WHO. „Stwarza to ryzyko zachorowania na cholerę, dur brzuszny, dyzenterię czy polio” – ostrzega dr Maria Neira, szefowa departamentu zdrowia publicznego w WHO. „Według naszych szacunków zanieczyszczona woda pitna powoduje około 500 tys. zgonów rocznie i jest głównym czynnikiem rozwoju kilku tropikalnych chorób, takich jak schistosomatoza, trachoma, czy występowania robaków jelitowych” – tłumaczyła Neira.
W raporcie eksperci WHO oceniają, że państwa świata nie mają szans spełnić wyznaczonych przez organizację globalnych celów i osiągnąć bezpiecznych norm wody pitnej, jeżeli nie podejmą wypisanych przez WHO korków naprawczych. Chodzi zwłaszcza o efektywniejsze wykorzystywanie przeznaczonych na te cele zasobów finansowych i poszukiwanie nowych źródeł finansowania inwestycji w tej dziedzinie. Aktywiści WHO ubolewają nad faktem, że w wielu rozwijających się krajach rządzący zadowalają się zapewnieniem jedynie podstawowej infrastruktury i nawet nie starają spełnić podstawowych norm higieny i zdrowia publicznego. Podkreślają, że osiągnięcie założeń WHO dotyczących czystej wody jak najbardziej leży w zasięgu wszystkich krajów wskazanych przez organizację.